Problem z wykonawcą mebli - nie wywiązanie się z umowy . Witam, Mam problem z wykonawcą mebli pod wymiar do mieszkania. Miał wykonać meble za kwotę 100 tys., do 16.02.2014 roku i zamontować je w mieszkaniu, dostał zaliczkę 30 tys. Spisaliśmy umowę. Jest już koniec kwietnia,
Owszem w wyniku otrzymania zaliczki przez sprzedawcę obowiązek podatkowy w VAT powstał i został on rozliczony w miesiącu jej otrzymania. Jednak ponieważ kontrahent nie wywiązał się ze swoich obowiązków zawartych w spisanej umowie sprzedaży, to stracił zaliczkę na rzecz sprzedawcy zgodnie z postanowieniami danej umowy a sama zaliczka przybrała funkcję odszkodowawczą (nie
Zryczałtowany podatek dochodowy nie obowiązuje w przypadku umowy zlecenia, z tytułu której zleceniobiorca zarobił mniej niż 200 zł brutto, ale rozliczył się na podstawie stawki godzinowej. Zleceniodawca musi obliczyć zaliczkę według zasad ogólnych.
Ogólnie - proponuję wysłać pismo (poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) do strony, która wycofała się z umowy, w piśmie wykazać poniesioną szkodę i zażądać jej wyrównania w terminie np. 7 dni od daty odbioru pisma. I w zależności od odpowiedzi planować kolejny krok. konto usunięte. Temat: Zaliczka a niewywiązanie
Każdą osobę, która się do mnie zgłosi, traktuję z największą uwagą. Jeśli oczekujesz realnej pomocy bez oceniania, w przyjaznej atmosferze, jestem do Twojej dyspozycji. Kamil Wasilewski Adwokat kancelaria@adwokatwasilewski.pl T: +48 503 070 837. W dzisiejszym wpisie chciałbym poruszyć kwestię nienależytego wykonania umowy o
Pewiem pan wziął ode mnie zaliczkę na robotę. Nie wywiązał się z umowy i założyłam mu sprawę w sądzie. Wygrałam ją. Miał oddać kasę ale niestety nie oddał. Więc zlozylam pismo do komornika w celu odzyskania swoich pieniędzy (Plus ODSETKI - rosną do dzis). Niestety dowiedzialam się ze owy pan niema nic na siebie, ani na żonę.
. Zleciłeś zrobienie mebli czy prace remontowe, wykonawca wziął zaliczkę lub całe wynagrodzenie, ale spóźnia się z wykonaniem usługi? Osób oszukanych w taki właśnie sposób w Jeleniej Górze jest wiele. O tym, jak uniknąć takich przykrych sytuacji, jak walczyć o swoje prawa i odzyskać pieniądze informuje Dominika Jagielska, Miejski Rzecznik Konsumentów w Jeleniej W ostatnim czasie zgłosiło się do mnie wielu konsumentów, którzy zlecili zrobienie mebli (najczęściej kuchennych) czy wykonanie prac remontowych (remont łazienki, malowanie, a czasem remont całego mieszkania) – mówi rzecznik konsumentów Dominika Jagielska. – Te osoby często zapłaciły zaliczkę lub całość wynagrodzenia i niestety nie mają na to żadnego potwierdzenia, bo pieniądze przekazywały „do ręki”. Tymczasem wykonawca nie wywiązuje się z terminu usługi i spóźnia się z wykonaniem prac. Co więcej, konsumenci często dysponują jedynie imieniem i numerem telefonu osoby, która miała podjąć u nich prace – dodaje wtedy? Trzeba pamiętać, że rzecznik konsumentów może podejmować interwencje jedynie u przedsiębiorców, a zatem jeśli jest to umowa pomiędzy dwoma osobami fizycznymi, nie ma ona charakteru umowy konsumenckiej i rzecznik nie będzie mógł podjąć o umowie pisemnej!Jak informuje Dominika Jagielska, prawo nie wprowadza wymogu spisywania na takie usługi umowy w formie pisemnej, a ustne ustalenia są również wiążące. Jednak zawarcie umowy na piśmie pozwala uniknąć późniejszych problemów i ułatwia dochodzenie roszczeń. - W razie ewentualnego sporu możemy mieć bowiem spore trudności dowodowe w wykazaniu faktycznych ustaleń z wykonawcą, np. co do ustalonego zakresu prac, terminu wykonania czy umówionego wynagrodzenia – mówi Dominika Jagielska. - Jest to tzw. „słowo przeciwko słowu”. Konsument mówi jedno, przedsiębiorca zupełnie coś innego, a żaden z nich nie ma dowodów na potwierdzenie swoich słów – jest więc unikać „fachowców”, którzy opierają się podpisaniu umowy. - Podpisanie umowy jest w interesie obu stron, zabezpiecza zarówno konsumenta, jak i przedsiębiorcę – wyjaśnia miejski rzecznik konsumentów. - Podpisując umowę powinniśmy zwrócić uwagę na: dokładne określenie zakresu prac, termin wykonania prac, terminy płatności oraz klauzule niedozwolone czy też po prostu dla konsumenta niekorzystne (np. pozwalające przedsiębiorcy na jednostronne przedłużanie terminu bez żadnych konsekwencji, czy podwyższenie wynagrodzenia) – na klauzule niedozwoloneZdarza się, że umowa jest spisana, ale przewiduje liczne kary dla zlecającego (np. za nieprzygotowanie lokalu do prac czy za niewpłacenie w terminie należnych kwot), ale nie porusza kwestii odpowiedzialności sprzedawcy usługi za niewywiązanie się z umowy czy przekroczenie terminu Pamiętać należy, że bez względu na to, czy spisaliśmy umowę, czy łączy nas z przedsiębiorcą umowa ustna przekroczenie terminu przez wykonawcę nie czyni nas zdanymi na jego łaskę – wyjaśnia D. Jagielska. - W sytuacji nieterminowego wykonania umowy możemy od umowy odstąpić. Ogólnym przepisem, który pozwala odstąpić od umowy wzajemnej w przypadku, gdy druga strona jest w zwłoce z wykonaniem swoich obowiązków, jest art. 491 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny ( Dz. U. z 2018 r. poz. 1025 z późn. zm.). Wynika z niego, że jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania, z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Jeśli termin ten upłynie, a przedsiębiorca nie wywiąże się z umowy, można złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Można również nie odstępować od umowy i domagać się od kontrahenta wykonania jego obowiązków, a gdy zwłoka spowodowała powstanie szkody - żądać odszkodowania – wyjaśnia D. jest też odstąpienie od umowy bez ostrzeżenia w momencie, gdy konsument wcześniej wyraźnie zastrzegł termin wykonania usługi. OdszkodowanieNależy również pamiętać, że za niewykonanie lub nienależyte wykonanie usługi możemy domagać się odszkodowania. - Dobrym sposobem na zdopingowanie kontrahenta do dotrzymania terminu wykonania umowy jest wprowadzenie kar umownych za każdy dzień zwłoki w wykonaniu umowy – podpowiada rzecznik konsumentów. - Kary umowne mogą dotyczyć tylko zobowiązań niepieniężnych (np. dostarczenia towaru, wykonania robót budowlanych). Dochodzenie kar umownych nie wymaga wykazywania, czy faktycznie w związku ze zwłoką została poniesiona szkoda ani w jakiej wysokości – dodaje Dominika Jagielska.
Witaj, kwota, która podajesz, to dość spora suma, jak na zaliczkę na wykonanie usługi. Dziwi mnie więc, że czekałeś prawie trzy lata, by zająć się sprawą. Czas działa bowiem na Twoją niekorzyść. Myślę, tutaj o biegu terminu przedawnienia roszczenia. Musisz wiedzieć, że roszczenia o zwrot zaliczki ulega przedawnieniu. I jeśli mamy do czynienia z zaliczką daną przedsiębiorcy, to termin przedawnienia roszczenia wynosi trzy lata. Radzę więc, jak najszybciej wystosować do zleceniobiorcy przedsądowe wezwanie do zwrotu pobranej zaliczki, wyznaczając mu krótki termin do zwrotu pieniążków np. 3 dni od daty otrzymania wezwania. Pobierz poniższy wzór pisma: Wezwanie do zwrotu zaliczki – wzór pisma Wezwanie do zwrotu zaliczki – wzór pisma A jeśli wyznaczony termin upłynie i kontrahent nie odezwie się do Ciebie, doradzam złożenia pozwu o zapłatę w postępowaniu upominawczym. Pozew o zapłatę – wzór Niemniej jednak, skoro kwota wpłaconej zaliczki jest znaczna i mamy do czynienia z upływem blisko trzech lat od zawarcia umowy, radzę Ci również kontakt z prawnikiem, który wypowie się w sprawie, przeglądając min. łączącą Was umowę. Jest to o tyle istotne, iż należy wykluczyć, że nie mamy do czynienia z umową o dzieło, z której roszczenia przedawniają się już po dwóch latach. Tak czy inaczej, nie zwlekaj dłużej, tylko podejmij kontakt ze swoim dłużnikiem, tak byś nie przegapił upływu terminu przedawnienia roszczenia. Po upływie terminu przedawnienia roszczenia, będziesz bowiem na straconej pozycji – przegrasz ewentualny spór sądowy, a osoba której wypłaciłeś zaliczkę, będzie mogła skutecznie uchylić się od obowiązku jej zwrotu. Wybrane specjalnie dla Ciebie: Rezygnacja z wycieczki a zwrot zaliczki Pismo o zwrot zaliczki na mieszkanie Jak odzyskać zaliczkę z komisu samochodowego?
Właściciel lokalu przy ulicy Średniej padł ofiarą oszustwa. Zaliczkował sprzęt komputerowy, którego nigdy nie miał otrzymać. Podejrzanego uchwyciły kamery monitoringu. Do przestępstwa doszło 15 lutego o godzinie 9:45. Nieznany mężczyzna zaoferował przedsiębiorcy pomoc przy zakupie używanego laptopa, pobrał na ten cel zaliczkę w kwocie 300 zł, po czym nigdy więcej nie skontaktował się z pokrzywdzonym, nie wywiązał z umowy i nie zwrócił zaliczki. Na szczęście jego wizerunek uchwyciły kamery, co daje szansę na ustalenie personaliów. Osoby, które rozpoznają mężczyznę na załączonych zdjęciach, proszone są o kontakt z prowadzącym postępowanie mł. asp. Łukaszem Majerem, tel.: 32 33 69 412 e-mail: @ Informacje o swoich podejrzeniach można przesyłać też za pośrednictwem anonimowej skrzynki mailowej – Powiadom nas – kliknij Tu. Osoby informujące nie będą wzywane czy dopytywane. Policja gwarantuje anonimowość. (żms)/KMP Gliwice Zobacz też
Zobacz pełną wersję : Do praktyków - jak zaszkodzić niesolidnemu wykonawcy Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania. Wiem, że mam do dyspozycji: - zgłoszenie oszustwa na policji - zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury ) - pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie Coś jeszcze? Od czego zacząć? Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna. Wszystko co mam to: - dane adresowe - odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone - potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu ) - świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił. Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje. Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania. Wiem, że mam do dyspozycji: - zgłoszenie oszustwa na policji - zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury ) - pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie Coś jeszcze? Od czego zacząć? Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna. Wszystko co mam to: - dane adresowe - odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone - potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu ) - świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił. Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje. Ja bym najpierw za pośrednictwem przyjaciół rodziny starał się wyjaśnić o co chodzi wykonawcy, że nie kończy prac. Jeśli po prostu cię olał (a to naprawdę mało prawdopodobny przypadek) to pozostaje walka o odzyskanie pieniędzy (z reguły gra nie warta świeczki). Umową ustną bym się nie podpierał bo jeśli człowiek nie jest uczciwy to raczej się nie przyzna, że takową zawarł. Poświadczenie wypłaty z bankomatu to można zawiesić w toalecie (chyba, że piszemy o aferze na miarę Watergate). Z udowodnieniem, że uzgodniłeś znim pracę raczej nie powinieneś mieć problemów. Znam tylko twoją wersję dlatego trudno coś wyrokować, ale zacząłbym od wyjaśnienia sytuacji z wykonawcą. Problemem jest odległość - ok 300km, i fakt, że nie znam miejsca pobytu, jedynie adres zameldowania. Kontaktu telefonicznego praktycznie brak, nie odbiera. Gdy dzwonię z innego numeru rozłącza się. Jego rodzina nie chce ingerować w sprawę. Znają temat ale nie chcą ingerowac. Problemem jest odległość - ok 300km, i fakt, że nie znam miejsca pobytu, jedynie adres zameldowania. Kontaktu telefonicznego praktycznie brak, nie odbiera. Gdy dzwonię z innego numeru rozłącza się. Jego rodzina nie chce ingerować w sprawę. Znają temat ale nie chcą ingerowac. Sorry, ale nie kupuję tego. Mimo, że to teoretycznie możliwe, ale jakieś wytłumaczenie musi być takiego zachowania. Napisz choć uczciwie jak ty myślisz dlaczego on nie dokończył pracy wg jego zdania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ciągnąc jakąś pracę nagle ją przerywam bez żadnego powodu i odchodzę nie dając słowa wytłumaczenia. Najbardziej kojarzy się sytuacja, gdy wykonawca dostaje jakieś lepsze zlecenie i nie chce mu sie kończyć, ale i wtedy z reguły obiecuje, że dokończy później. Chyba, że ta zaliczka była taka atrakcyjna. chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie) Problemem jest odległość - ok 300km, i fakt, że nie znam miejsca pobytu, jedynie adres zameldowania. Kontaktu telefonicznego praktycznie brak, nie odbiera. Gdy dzwonię z innego numeru rozłącza się. Jego rodzina nie chce ingerować w sprawę. Znają temat ale nie chcą ingerowac. Sorry, ale nie kupuję tego. Mimo, że to teoretycznie możliwe, ale jakieś wytłumaczenie musi być takiego zachowania. Napisz choć uczciwie jak ty myślisz dlaczego on nie dokończył pracy wg jego zdania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ciągnąc jakąś pracę nagle ją przerywam bez żadnego powodu i odchodzę nie dając słowa wytłumaczenia. Najbardziej kojarzy się sytuacja, gdy wykonawca dostaje jakieś lepsze zlecenie i nie chce mu sie kończyć, ale i wtedy z reguły obiecuje, że dokończy później. Chyba, że ta zaliczka była taka atrakcyjna. Skoro nie kupujesz, to przyjmij hipotetycznie że sytuacja jest prawdziwa. Bo jest. Bardzo chciałbym wiedzieć jakie jest wytłumaczenie, ale niestety nie mam się jak z gościem skontaktować. Albo ma lepsze zlecenie, albo mu się nie chce bo daleko, albo... sp..lił coś tak, że woli udawać psychicznego niż to kończyć z obawy przed spojrzeniem mi w oczy. Ale ja tam nie widzę żeby coś było nie tak. Tylko drobne niedoróbki które miał przy okazji usunąć. Ewentualnie jakieś kłopoty osobiste, ale przecież to nie usprawiedliwia unikania telefonów, prawda? Może ciąg alkoholowy? Wcześniej raczej nie było z tym problemów. chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie) Chyba pójdę tym tropem. Jako uczciwy obywatel chciałem dostać fakturę :wink: za wykonane prace i wpłacone pieniądze a tu ni hu-hu. Ale na policję też chyba zgłoszę, w końcu wziął pieniądze i się nie wywiązał, czyli kradzież... Dam mu jeszcze parę dni na opamiętanie się, zobaczymy. batko lenin29-04-2009, 21:52Nielicznym się udaje zaciągnąć cwaniaczków przed oblicze Temidy, ale długa i ciernista jest ta droga :evil: A w CYWILIZOWANYM kraju taki numer powinien być ścigany z urzędu...Tylko który to kraj, bo na pewno nie nasz :wink: chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie) Chyba pójdę tym tropem. Jako uczciwy obywatel chciałem dostać fakturę :wink: za wykonane prace i wpłacone pieniądze a tu ni hu-hu. Ale na policję też chyba zgłoszę, w końcu wziął pieniądze i się nie wywiązał, czyli kradzież... Dam mu jeszcze parę dni na opamiętanie się, zobaczymy. a jakie masz dowody odbioru przez niego pieniędzy ? pokwitowania ? przelewy ? bo to że TY wyjmowałeś pieniądze z bankomatu to faktycznie nie zda się na nic.... a jakie masz dowody odbioru przez niego pieniędzy ? pokwitowania ? przelewy ? bo to że TY wyjmowałeś pieniądze z bankomatu to faktycznie nie zda się na nic.... Przelew na połowę, resztę dostał gotówką. Ale nie o kasę tu chodzi, bo dostał więcej niż wynika z wykonanych robót, tylko jak ewentualnie udowodnić że rzeczywiście dostał jeśli przyszłoby mu do głowy bronić się w ten sposób. Wtedy zbieżność kwoty wypłaconej z bankomatu z tą wynikającą z rozliczenia pomniejszoną o przelew będzie poszlaką, że z dużym prawdopodobieństwem mówi nieprawdę. No nic, na razie udało mi sie do niego dodzwonic. Odebrał chyba przez przypadek. Dostał 48 godzin zeby przyjechac i podjąć pracę. Obiecał że przyjedzie i wszystko wyjaśni. Jesli nie, idę na policję i puszczam machinę sprawiedliwości w ruch. wypłata w bankomacie nie będzie żadną poszlaką! jedyne dowody to pokwitowanie, przelew lub wręczenie w obecności świadków.... wizyta na Policji nic nie da bo to są kwestie cywilne..... wyślij mu pismo z wezwaniem do wystawienia faktur za wykonane prace.... Tak z ciekawości- jak się sprawy mają? Tak z ciekawości- jak się sprawy mają? W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił. Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów. Tak z ciekawości- jak się sprawy mają? W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił. Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów. No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink: Tak z ciekawości- jak się sprawy mają? W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił. Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów. No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink: Czujesz różnicę między: 'wiesz, syn mojej koleżanki z pracy kładzie płytki, zadzwoń do niego' a 'masz tu telefon do gościa, który robił u mnie, jest naprawdę dokładny i sumienny' smutna lidka01-06-2009, 13:46Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania. Wiem, że mam do dyspozycji: - zgłoszenie oszustwa na policji - zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury ) - pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie Coś jeszcze? Od czego zacząć? Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna. Wszystko co mam to: - dane adresowe - odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone - potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu ) - świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił. Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje. przekonywanie policji, żeby się zajęła sprawa drobniejszą niż ucięta głowa może Cię kosztować sporo nerwów co do US - czy nie będziesz sie czuł później jednak sam ze soba bardzo źle? co innego straszyć zawiadomieniem US, a co innego to zrobic Tak z ciekawości- jak się sprawy mają? W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił. Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów. No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink: Czujesz różnicę między: 'wiesz, syn mojej koleżanki z pracy kładzie płytki, zadzwoń do niego' a 'masz tu telefon do gościa, który robił u mnie, jest naprawdę dokładny i sumienny' A który to z polecenia rodziny? co do US - czy nie będziesz sie czuł później jednak sam ze soba bardzo źle? co innego straszyć zawiadomieniem US, a co innego to zrobic[/b] :lol: :lol: :lol: dobre....... nieźle się uśmiałem...... :lol: Zygzak, na sądy nie licz - tam są takie same przekręty, co u budowlańców. Lepiej i skuteczniej wynająć paru silnych panów do egzekucji (długu ;) ) Ostatnio ktoś (i to z branży !) podpowiedział mi taki oto sposób odzyskania pieniędzy: należy znaleźć firmę, dla której będzie ten wykonawca robił jakąś dużą usługę, za którą będzie mu się należała duża zapłata. Z tą firmą należy zawrzeć umowę o przeniesienie wierzytelności. Po robocie ta firma może zapłacić temu wykonawcy owym zobowiązaniem. Oczywiście problemem jest znalezienie takiej firmy, która będzie zamierzała tego wykonawcę zatrudnić, ale owego wykonawcę można np. zachęcić (wrobić) w wykonawstwo dla np. firmy kuzyna lub kogoś z Tobą mocno zaprzyjaźnionego. Oczywiście trzeba też będzie pilnować, żeby ów wykonawca nie spartolił w tej firmie roboty ani ponownie nie nawiał z zaliczką. Czy to jest skuteczny i prawnie możliwy sposób ? Nie wiem, podaję tylko jako ciekawostkę. smutna lidka01-06-2009, 21:50Zygzak, na sądy nie licz - tam są takie same przekręty, co u budowlańców. Lepiej i skuteczniej wynająć paru silnych panów do egzekucji (długu ;) ) Ostatnio ktoś (i to z branży !) podpowiedział mi taki oto sposób odzyskania pieniędzy: należy znaleźć firmę, dla której będzie ten wykonawca robił jakąś dużą usługę, za którą będzie mu się należała duża zapłata. Z tą firmą należy zawrzeć umowę o przeniesienie wierzytelności. Po robocie ta firma może zapłacić temu wykonawcy owym zobowiązaniem. Oczywiście problemem jest znalezienie takiej firmy, która będzie zamierzała tego wykonawcę zatrudnić, ale owego wykonawcę można np. zachęcić (wrobić) w wykonawstwo dla np. firmy kuzyna lub kogoś z Tobą mocno zaprzyjaźnionego. Oczywiście trzeba też będzie pilnować, żeby ów wykonawca nie spartolił w tej firmie roboty ani ponownie nie nawiał z zaliczką. Czy to jest skuteczny i prawnie możliwy sposób ? Nie wiem, podaję tylko jako ciekawostkę. w tym wypadku beda problemy, bo wierzytelność zygzaka jest sporna - nie sądzę, aby ktoś chciał ja kupić w wypadku wierzytelności zasądzonych tak się robi [tyle, że oczywiście nie uzyskuje się całej zasądzonej sumy] [b]w tym wypadku beda problemy, bo wierzytelność zygzaka jest sporna - nie sądzę, aby ktoś chciał ja kupić Chyba nie zrozumiałaś idei :) smutna lidka02-06-2009, 19:19[b]w tym wypadku beda problemy, bo wierzytelność zygzaka jest sporna - nie sądzę, aby ktoś chciał ja kupić Chyba nie zrozumiałaś idei :) zrozumiałam doskonale :) robiłam takie cesje nie raz; moim zdaniem wierzytelnosci Zygzaka na obecnym etapie nikt nie kupi bogdan6502-06-2009, 19:32A ja już chyba wiem, dlaczego powstał dział "говорите по-русски". Tam takie wierzytelności mogą osiągnąć dobrą cenę. smutna lidka02-06-2009, 19:41A ja już chyba wiem, dlaczego powstał dział "говорите по-русски". Tam takie wierzytelności mogą osiągnąć dobrą cenę. ci co egzekwuja w taki sposób nie są skłonni za nie drogo płacić :) Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania. Wiem, że mam do dyspozycji: - zgłoszenie oszustwa na policji - zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury ) - pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie Coś jeszcze? Od czego zacząć? Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna. Wszystko co mam to: - dane adresowe - odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone - potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu ) - świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił. Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje. przekonywanie policji, żeby się zajęła sprawa drobniejszą niż ucięta głowa może Cię kosztować sporo nerwów co do US - czy nie będziesz sie czuł później jednak sam ze soba bardzo źle? co innego straszyć zawiadomieniem US, a co innego to zrobic Witam, niestety jestem w podobnej sytuacji, firma spieprzyła delikatnie mówiąc robotę, opóźnienie 3 miesiące. Rozmowa - konkretna propozycja zwrotu części pieniędzy i faktury za wykonane prace. Pieniądze zwrócili ,faktury nie wystawili . Wezwanie do wystawienia faktury wysłane za potwierdzeniem odbioru z żadnym skutkiem. Nie widzę powodu dla którego pozwalać ma się wodzić za nos i oszukiwać. Ja płacę podoatki i nie rozumiem dlaczego skoro ktoś uzgadnia ze mną, że da mi fakture a później nie odpowiada na telefony SMS mu darować. De facto jest oszustem. Pozdrawiam, P PS. Ja w swoim przypadku na pewno nie daruję, może dlatego, że przez to opóźnienie pewnie nie uda mi się wykończyć piętra domu przed narodzinami dziecka własnie dzięki takim fachowcom, których na pewno nie będzie mi żal. Tak dokładnie jak im nie było żal mnie smutna lidka05-06-2009, 14:05ja tam podtrzymuję, to co napisałam - nie mam ochoty na nikogo donosić do US nawet jezeli mnie oszuka, byłaby to dla mnie dodatkowa nieprzyjemność, a moje dobre samopoczucie jest dla mnie ważniejsze niż złe samopoczucie budowlańca oszusta klienci mnie nieraz proszą, zeby im napisała zawiadomienie do prok. żeby coś tam na kims wymusić, ale ja takich metod nie stosuję i nie zamierzam stosowac, a mimo to jakoś sprawy załatwiam o US tym bardziej nie ma mowy metody, które stosuję u siebie na budowie w przypadku nieuczciwych wykonawców to bardzo ostry anty-PR i groźby wystąpienia na drogę post. sądowego - jak dotąd w 100 proc. skuteczne jeżeli autor wątku chce skierowac zaw. do prokuratury to moja rada byłaby taka, żeby mu je napisał i podpisał adwokat Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin
Co zrobić, gdy umowa z wykonawcą podpisana, zaliczka zapłacona, ale wykonawca przestał się pojawiać na budowie i zostawił po sobie prace o wątpliwej jakości, albo nawet w ogóle nie rozpoczął prac? Sprawa nie jest beznadziejna dla inwestora... Niesolidny wykonawca, który np. oszuka na materiałach czy robociźnie, zawali terminy, wbrew zapewnieniom jest niekompetentny, to recepta na nieudaną inwestycję i stratę pieniędzy. W interesie inwestora, ale również i wykonawcy, jest dobre zabezpieczenie w umowie wzajemnych relacji, szczególnie w razie konfliktu i roszczeń. Zatrudniając wykonawcę do realizacji inwestycji budowlanej czy też prac budowlanych, niestety, musimy liczyć się z możliwością zatrudnienia kogoś, kto okaże się nieuczciwy, lub też jakość prac budowlanych okaże się niezadowalająca. Przyjrzymy się możliwościom i sposobom dochodzenia swoich roszczeń, które wynikają z przepisów prawa. Wskażemy też, co można zrobić by zminimalizować ryzyko sporu, a w przypadku jego wystąpienia zwiększyć nasze szanse na jego wygranie. Niesolidny wykonawca, czyli z umową bezpieczniej Niezależnie od tego, czy będziemy realizować inwestycję za dziesiątki milionów złotych czy też planujemy jedynie remont łazienki ‒ konieczna jest umowa. Należy jednak pamiętać, że nie każda umowa, gdzie występują prace budowlane, będzie umową o roboty budowlane w myśl art. 647 Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. ‒ Kodeks cywilny. Należy ona do tzw. umów nazwanych, uregulowanych odrębnie w art. 647–658 przytoczonego aktu prawa. Dotyczy ona zasadniczo inwestycji budowlanych, które wymagają opracowania projektu i uzyskania pozwolenia na budowę, czy też dokonania stosownych zgłoszeń w myśl Ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. ‒ Prawo budowlane. Przepisy te mają również zastosowanie w przypadku remontu budynków lub budowli wpisanych do rejestru zabytków. Zgodnie art. 647 Kc, w wyniku umowy o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Co jest bardzo istotne, to umowa o roboty budowlane musi być zawarta na piśmie. Forma pisemna jest wymagana dlatego, że gdy dojdzie do sporu, nie będzie dopuszczalny dowód w osobach świadków ani dowód z przesłuchania stron jako fakt dokonania czynności prawnej. Po nowelizacji Kc ustawą z 28 lipca 1990 r., stronami umowy mogą być wszyscy, którym we wzajemnych relacjach przysługuje przymiot inwestora i wykonawcy. Pojęcia te nie zostały przez ustawodawcę jednak zdefiniowane, co poważnie zaciera różnice między właściwymi dla kodeksowej umowy o dzieło pojęciami „zamawiający" i „przyjmujący zamówienie". Warto tu pamiętać, że budując dom jednorodzinny, którego realizację powierzymy jednemu podmiotowi w oparciu o umowę o roboty budowlane, obowiązują nas przepisy § 1 art. 6471 Kodeksu cywilnego, które stanowią, że inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych. Ma to kluczowe znaczenia dla bezpieczeństwa finansowego inwestora i ograniczenia ryzyka dwukrotnej zapłaty za raz wykonane roboty. Warunkiem solidarnej odpowiedzialności jest dokonanie zgłoszenia przez generalnego wykonawcę lub samego podwykonawcę, szczegółowego przedmiotu robót powierzonych podwykonawcy. Zgłoszenie musi zostać wykonane przed przystąpieniem do wykonywania tych robót. Jest to wystarczające do zagwarantowania podwykonawcy solidarnej odpowiedzialności. Jeżeli jednak inwestor, w ciągu 30 dni od dnia doręczenia mu zgłoszenia, złożył podwykonawcy i generalnemu wykonawcy sprzeciw wobec wykonywania tych robót przez podwykonawcę, solidarna odpowiedzialność nie nastąpi. W przypadku drobnych prac budowlanych, jak ułożenie glazury czy terakoty, remontu odrębnych pomieszczeń, poszczególnych elementów budynku, obiektu budowlanego, budowli, wykonania instalacji gazowej i centralnego ogrzewania, będziemy mieli do czynienia z umową o dzieło lub nienazwaną umową o świadczenie usług. Zgodnie z Kodeksem cywilnym, umowa o dzieło może być zawarta w dowolnej formie. W tym przypadku nie ma też mowy o solidarnej odpowiedzialności, gdyby przykładowo nasz wykonawca zatrudnił do wykonana prac podwykonawcę. Może więc to być zarówno forma pisemna jak i ustna. W toku sporu można powoływać się na tę umowę, nawet jeżeli została zawarta ustnie. Jednak w przypadku, gdy zaistniałe problemy doprowadzą do sądu, umowa na piśmie jest lepszym dowodem. Warto zatem przypilnować, by w umowie znalazły się wszystkie dane firmy, czy też osoby, którą zatrudniamy do realizacji inwestycji czy też prac budowlanych. W części poświęconej stronom umowy powinny się znaleźć: nazwa, nr NIP, adres, REGON, a w przypadku spółek określonych w Kodeksie Spółek Handlowych także numer KRS. Dane te będą niezbędne w przypadku formalnej korespondencji, np. do wysłania żądania dokończenia prac. Niezależnie od tego, czy prace budowlane realizujemy w oparciu o zdefiniowaną w Kodeksie cywilnym umowę o roboty budowlane czy też umowę o dzieło lub nienazwaną umową o świadczenie usług, warto precyzyjnie określić przedmiot umowy. Dokumentacja projektowa jako element umowy Podstawą do zawarcia umowy o roboty budowlane jest dokumentacja projektowa. Dla wykonawcy dokumentacja ta ma podstawowe znaczenie, gdyż wynika z niej zakres planowanych robót. Na dokumentację projektową powinny się składać następujące elementy: projekt budowlany projekt wykonawczy specyfikacja Po nowelizacji Prawa budowlanego, w myśl art. 34, pod pojęciem projektu budowlanego rozumiemy projekt, który zawiera: 1) projekt zagospodarowania działki lub terenu, sporządzony na aktualnej mapie do celów projektowych, obejmujący: a) określenie granic działki lub terenu, b) usytuowanie, obrys i układy istniejących i projektowanych obiektów budowlanych, w tym sieci uzbrojenia terenu, oraz urządzeń budowlanych sytuowanych poza obiektem budowlanym, c) sposób odprowadzania lub oczyszczania ścieków, d) układ komunikacyjny i układ zieleni, ze wskazaniem charakterystycznych elementów, wymiarów, rzędnych i wzajemnych odległości obiektów, w nawiązaniu do istniejącej i projektowanej zabudowy terenów sąsiednich, e) informację o obszarze oddziaływania obiektu; 2) projekt architektoniczno-budowlany obejmujący: a) układ przestrzenny oraz formę architektoniczną istniejących i projektowanych obiektów budowlanych, b) zamierzony sposób użytkowania obiektów budowlanych, w tym liczbę projektowanych do wydzielenia lokali, z wyszczególnieniem lokali mieszkalnych, c) charakterystyczne parametry techniczne obiektów budowlanych, d) opinię geotechniczną oraz informację o sposobie posadowienia obiektu budowlanego, e) projektowane rozwiązania materiałowe i techniczne, mające wpływ na otoczenie, w tym środowisko, f) charakterystykę ekologiczną, g) informację o wyposażeniu technicznym budynku, w tym projektowanym źródle lub źródłach ciepła do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody użytkowej, h) opis dostępności dla osób niepełnosprawnych, o których mowa w art. 1 Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r., w tym osób starszych – w przypadku obiektów budowlanych, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 4, i) informację o minimalnym udziale lokali mieszkalnych, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 4a – w przypadku budynków mieszkalnych wielorodzinnych, j) postanowienie udzielające zgody na odstępstwo, o którym mowa w art. 9, jeżeli zostało wydane; 3) projekt techniczny obejmujący: a) projektowane rozwiązania konstrukcyjne obiektu wraz z wynikami obliczeń statyczno-wytrzymałościowych, b) charakterystykę energetyczną – w przypadku budynków, c) projektowane niezbędne rozwiązania techniczne oraz materiałowe, d) w zależności od potrzeb – dokumentację geologiczno-inżynierską lub geotechniczne warunki posadowienia obiektów budowlanych, e) inne opracowania projektowe. W przypadku drobnych robót budowlanych często nie ma potrzeby sporządzania projektu, jednak warto pomyśleć o szczegółowym opisie prac, a nawet prostej specyfikacji technicznej (specyfikacji warunków zamówienia). Warto jest przytoczyć normy budowlane, na podstawie których dokonywać będziemy odbioru robót budowlanych (protokół odbioru robót budowlanych). Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku, do umowy powinien być dołączony kosztorys prac budowlanych z cenami jednostkowymi, które przemnożone przez elementy (powierzchnia, objętość, komplety itd.) i po zsumowaniu dadzą nam wartość umowy. Będzie to bardzo pomocne w rozliczeniu prac, gdy przykładowo pojawią się roboty dodatkowe, lub też zdecydujemy się na rozszerzenie zamówienia. Należy ponadto ustalić, czy nasza umowa jest ryczałtowa czy też kosztorysowa. Określając wynagrodzenie warto jest ustalić terminy oraz zasady jego wypłaty. Koszty i wydatki wykonawcy pod kontrolą inwestora W kwestiach rozliczeń ważne jest to, by za każdym razem, gdy dajemy wykonawcy jakąś zaliczkę (np. na kupno materiałów) potwierdzać ten fakt podpisanym potwierdzeniem. Jest to bardzo ważny dowód dla inwestora, a także informacja dla wykonawcy, z którym on współpracuje. Powinno się także każdorazowo wymagać, aby wykonawca przedstawił dowód zakupu (np. fakturę). Dzięki temu można kontrolować, ile towaru zakupiono i jaka była jego cena. Niesolidny wykonawca ‒ wezwanie do rozpoczęcia lub dokończenia prac Umowa podpisana, zaliczka zapłacona, ale wykonawca przestał się pojawiać i zostawił po sobie prace o wątpliwej jakości, albo nawet w ogóle nie rozpoczął prac. Początkowo odbierał telefon wymawiając się różnymi losowymi zdarzeniami (np. choroba, brak materiałów itd.), ale później kontakt się urwał. Jest to, niestety, dość częsty scenariusz. Dlatego tak ważne jest posiadanie podpisanej umowy z danymi adresowymi wykonawcy. Zgodnie bowiem z art. 635 Kc, jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w umówionym czasie, zamawiający może, bez wyznaczenia terminu dodatkowego, odstąpić od umowy jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. Przepisy Kodeksu cywilnego stanowią, że strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, zobowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy (art. 494 Kc). Może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Te same zasady należy stosować, jeśli termin wykonania umówionego dzieła już minął. W takim przypadku, zwłaszcza gdy uiściliśmy już jakąś zaliczkę, to najwyższy czas, by napisać oficjalny list z wezwaniem do rozpoczęcia/kontynuacji prowadzonych prac. W takim piśmie należy wyraźnie zażądać przystąpienia do prac w konkretnym terminie (ale takim, żeby wezwanie miało szansę najpierw trafić do wykonawcy) lub do zwrotu zaliczek. List powinien być podpisany imieniem i nazwiskiem. Gdy to nie przyniesie rezultatu, należy przygotować pismo z odstąpieniem od umowy, które powinno zawierać oświadczenie o odstąpieniu oraz podanie przyczyny. W piśmie tym należy także wezwać wykonawcę do zwrotu wpłaconej zaliczki, wskazując termin zwrotu i formę (np. nr konta). Do pisma można dołączyć pokwitowanie przez niego odbioru zaliczki (kserokopię, ponieważ oryginał będzie potrzebny w przypadku ewentualnego sporu sądowego). Wszystkie wymienione powyżej pisma należy wysłać do wykonawcy listem poleconym z potwierdzeniem odbioru, a także zachować dla siebie kopię listu. Kwestie skuteczności doręczeń co do zasady regulują przepisy Ustawy z dnia 14 czerwca 1960 roku Kodeks postępowania administracyjnego. Pisma skierowane do przedsiębiorców, wspólników spółek handlowych, osób prawnych, organizacji wpisanych do rejestru, dostarcza się do ich siedziby wskazane w rejestrze. W przypadku osób fizycznych doręczenie dokonywane jest do rąk własnych lub, jeśli nie posiadają zdolności procesowej, odbioru dokonuje przedstawiciel ustawowy. Omawiając kwestie doręczenia warto również wspomnieć o awizo. Jest to informacja o pozostawionej w placówce pocztowej przesyłce. Adresat ma wtedy 14 dni na jej odebranie, tj. 7 dni od pozostawienia awiza i ponownie 7 dni, gdy adresat nie odebrał przesyłki w pierwszym terminie. Po upływie tego czasu, przesyłkę uznaje się za skutecznie doręczoną. Jeśli adresat odebrał list, potwierdza jego odbiór własnoręcznym podpisem z podaniem właściwej daty. Odmowa odebrania przesyłki przez adresata skutkuje tym, że uznaje się ją za skutecznie doręczoną. Zatem żadne tricki by uniknąć odbioru pisma nie pomogą, ponieważ i tak po upływie 14 dni przesyłka zostanie uznana za skutecznie doręczoną. Trafił się niesolidny wykonawca a umowy nie ma... W przypadku, gdy jednak z jakiś względów nie udało się spisać i podpisać umowy na papierze (mowa tutaj o pracach realizowanych w oparciu o umowę o dzieło) i nie znamy danych firmy i nie mamy faktury za wykonaną usługę (bo np. wykonawca mówił, że zapomniał zabrać, przywiezie na drugi dzień itp.), ze sprawą można zgłosić się na policję – zgłaszając wyłudzenie pieniędzy, zgodnie z zapisami Art. 286 Kodeksu karnego. Istnieje możliwość, że policja namierzy nieuczciwego fachowca np. po jego numerze telefonu. Należy jednak przede wszystkim pamiętać, że niezależnie od tego czy inwestor ma umowę z wykonawcą czy też nie, to inwestor został oszukany i ma pełne prawo do tego, by oczekiwać zadośćuczynienia. Niesolidny wykonawca w sądzie – przygotowanie pozwu Jeżeli poczynione powyżej kroki nie przyniosły żadnego efektu, należy wystąpić na drogę powództwa sądowego. Właściwym sądem dla naszej sprawy będzie ten, który został wskazany w umowie lub też na mocy art. 27. § 1. Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym powództwo wytacza się przed sąd pierwszej instancji, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania. Alternatywnie, na mocy art. 33 Kpc, powództwo o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy można wnieść do sądu, w którego okręgu znajduje się zakład główny lub oddział, jeżeli roszczenie pozostaje w związku z działalnością tego zakładu lub oddziału, o ile miejsca te są inne niż miejsce zamieszkania wykonawcy. Właściwy, z uwagi na wartość przedmiotu sporu, jest sąd rejonowy. W pozwie należy opisać powoda, czyli zamawiającego (imię, nazwisko, adres) oraz pozwanego (wykonawcę wraz z adresem). Należy też podać wartość przedmiotu sporu. Warto również zażądać zwrotu kosztów dochodzenia roszczenia. W dalszej części pozwu należy opisać całą sytuację: zawarcie umowy, zapłatę zaliczki, kontakt z wykonawcą, prośby o realizację, brak kontaktu z wykonawcą w czasie, gdy zbliżał się termin wykonania dzieła. Trzeba też przedstawić dowody. Jednym z nich może być opinia rzeczoznawcy, biegłego sądowego lub uprawnionego inżyniera budownictwa o jakości wykonanych prac, wraz z ich fotograficzną inwentaryzacją oraz kosztorys rozliczeniowy. W zakresie przedstawianych przez strony prywatnych opinii, stosuje się art. 3 Kodeksu postępowania cywilnego. Nie są one dowodem z opinii biegłego, ale stanowią istotny element materiału procesowego i co do zasady, powinny być również udostępnione stronie przeciwnej. Prywatne opinie opracowane na zlecenie stron przed wszczęciem procesu, czy w jego toku, są wyjaśnieniem, z uwzględnieniem wiadomości specjalnych, ich stanowiska. Prywatna ekspertyza jest często przesłanką przemawiającą za koniecznością dopuszczenia przez sąd dowodu z opinii innego biegłego. Każda ze stron, w swoim dobrze rozumianym interesie, powinna w toku postępowania wyrażać jakieś opinie na temat materii objętej sporem, komentować stanowisko zawarte przez przeciwnika (art. 230 Kpc) i podpierać prezentowane tezy własnymi dowodami, które sąd, zgodnie art. 232 Kpc, traktuje jak każdy inny dowód pochodzący od strony. Sąd, zgodnie z art. 244 Kpc, jest związany wyłącznie treścią dokumentów urzędowych, natomiast dokument prywatny zgodnie z art. 245 Kpc, stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie, tj. składając jakikolwiek dokument do sprawy strona „mówi czego chce” – a sąd ma za zadanie ocenić jej stanowisko. I taka ocena (podobnie jak każdy dowód) podlega dalszej ocenie procesowej, w tym znaczeniu, że sąd, który „źle myśli” i tak wydaje orzeczenia – może spotkać się z reprymendą w postaci skutecznej apelacji. Warte jest tutaj przytoczenie pełniej treści Orzeczenia Sądu Najwyższego, w którym stwierdzono: "Przedstawianie przez strony prywatnych opinii, do których stosuje się art. 253 Kpc, jest zjawiskiem procesowym coraz częstszym. Niewątpliwie nie będąc dowodem z opinii biegłego stanowią one element materiału procesowego i powinny być udostępnione stronie przeciwnej. Prywatne ekspertyzy opracowane na zlecenie stron przed wszczęciem procesu, czy w jego toku, są wyjaśnieniem, z uwzględnieniem wiadomości specjalnych, ich stanowiska. Prywatna ekspertyza może stanowić przesłankę przemawiającą za koniecznością dopuszczenia wielu dowodów w sprawie, potwierdzonych w opinii czy ekspertyzie przez osobę zaufania publicznego biegłego rzeczoznawcę budowlanego." Tak przygotowany pozew należy złożyć w sądzie wraz z jego odpisem (czyli podpisaną osobiście kopią) i odpisami załączników dla pozwanego. Pozew podlega opłacie w wysokości 5% wartości przedmiotu sporu, jednak przepisy ustawy o kosztach sadowych w sprawach cywilnych stanowią, że: „Opłatę stosunkową pobiera się w sprawach o prawa majątkowe; wynosi ona 5% wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 złotych i nie więcej niż 100 000 złotych”. Rafał Dybicz – jest specjalistą w zakresie zarządzania projektami budowlanymi, tworzenia i zarządzania budżetem i kontroli kosztów, a także nadzoru nad realizacją prac budowlanych. Kontakt z autorem.
wykonawca wziął zaliczkę i nie wywiązał się z umowy