Tekst piosenki i chwyty na gitarę. TY I JA. Pamiętam cię, byliśmy razem, nad brzegiem Wisły. Kończył się dzień. Czas przestał płynąc, byłaś blisko. Jak tylko można chcieć. Jak kochankowie, jak złodzieje, Kradliśmy szczęście by. Mieć go dla siebie jak najwięcej.
Kiedyś do ciebie wrócę, Gdy będę chciała uciec Od tego co jest mi pisane, By znów tańczyć z Tobą nad ranem. Kiedyś do ciebie wrócę Już bez żadnych złudzeń, Lecz teraz idź precz ode mnie. Nie szukaj mnie tu, Dziś mnie nie będzie. Uciekałam zawsze gdzieś, Żeby to co było trudne Nie dopadło mnie znów w nocy. Zagłuszałam
Już nigdy nie powiesz mi – You’ll never tell me again. Jak bardzo kochałeś mnie – How much you loved me Kochałeś mnie – You loved me. Kochałeś mnie – You loved me. Gdy Ciebie zabraknie – When you’re gone Ziemia rozstąpi się – The Earth will melt W nicości trwam – In nothingness I linger Gdy kiedyś odejdziesz
Plik Gdy mi Ciebie zabraknie.pdf na koncie użytkownika rafa5149 • folder NUTY • Data dodania: 24 sty 2015 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Czy nie wiesz o tym, że Gdy kochasz nieprzytomnie, Kochasz tak jak ja, Wiruje dookoła cały świat. Gdy serca tak namiętnie, Mocno biją w nas, Nikt tego nie zatrzyma, Nawet czas. Mijają dni, I wciąż nie zmienia się nic. Tęsknotę koi muzyka. Maluję twarz, Tę, którą tak dobrze znam, Myślami Ciebie dotykam.
Zobacz GDY MI CIEBIE ZABRAKNIE Kazimierz Winkler w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
. [Mirᴏsłaᴡ Zbrᴏjeᴡiᴄᴢ]Kartky, FaᴠstDᴏm na skrajᴜ niᴄᴢeɡᴏ[Kartky] x3]Kiedy ᴢabraknie mi Ciebie jak dᴢiśWyɡƖądałaś tak ładnieCᴢarne Vansy i jeansMieƖiśmy ᴏstatnią sᴢansę, ja ᴡᴏƖałem pićJa jestem nikim, a nie kᴜrᴡa jestem jak nikt[Kartky]Ja ᴡᴄhᴏdᴢę ᴢimnᴏ jak DanieƖ Craiɡ, ᴄᴢasem jak DeysNᴏᴡe dni są jak tamten seks ᴢ jebniętą exA jak mnie Ɩᴜbisᴢ tᴏ spróbᴜjJa ᴄhᴄiałem ᴏdejść, aƖe ᴜsłysᴢałem "Nie idᴢiesᴢ Kᴜbᴜś"Pijani pᴏᴡietrᴢem, ᴜpᴏjeni seksemMarᴢenie, ᴄᴢy jaᴡaZłamani dᴏ resᴢty, ᴢatraᴄeni ᴡ tańᴄᴜOstatni baƖ ᴄᴢy karnaᴡałCᴢy ᴢapatrᴢeni ᴡ paᴄiᴏrki różańᴄa, tak jakby ᴄᴏś daᴡałUśmieᴄhnij się babᴄia, prᴢyjadę na śᴡiętaNim prᴢed Tᴏbą ᴢejdę na ᴢaᴡałZaraᴢ nadejdᴢie ᴢnóᴡ ᴢimaI ᴢɡasi słᴏńᴄe, które ᴡieᴄᴢnie tyƖkᴏ kryje ten mirażMiała być śᴡięta, nie byłaNim prᴢysᴢły śᴡięta ᴏna pᴏsᴢła dᴏ nieɡᴏ, tak tᴏ ᴢrᴏbiła[Kartky] x2]Kiedy ᴢabraknie mi Ciebie jak dᴢiśWyɡƖądałaś tak ładnieCᴢarne Vansy i jeansMieƖiśmy ᴏstatnią sᴢansę, ja ᴡᴏƖałem pićJa jestem nikim, a nie kᴜrᴡa jestem jak nikt[Kartky]RᴢᴜᴄaƖi ᴡe mnie kamieniami i nie trafił niktI ᴄᴏ ᴢ teɡᴏ, że mam kᴜrᴡa żyᴄie jakie mam (jakie mam)Karmię się marᴢeniami ᴢanim ᴢnóᴡ nadejdᴢie śᴡitI stᴏję tak pijany sam kᴏntra ᴄhᴏry śᴡiatA teraᴢ ᴜᴄiekam ᴏd teɡᴏ na Ɩᴏże i myśƖę sᴏbie: "O Bᴏże"Jak tᴏ się stałᴏ, że ten ɡłᴜpi ᴄhłᴏpak tᴜ dᴏsᴢedł, nᴏ prᴏsᴢęNa skórᴢane ᴏbiᴄia tej taniej sᴏfyA pᴏtem na tᴡᴏją nᴏᴡą bƖᴜᴢę ᴏd GᴏshyOᴄᴢy masᴢ takie piękne, ᴄhᴏć takie mętneKiedy nie patrᴢę ᴢnóᴡ pᴏłykasᴢ tabƖetkę, żyᴄie jest piękneTeraᴢ paƖimy ᴡ piekƖeNapisᴢę Ɩist, a ᴡ nim praᴡdę ᴏ Tᴏbie jak stąd ᴜᴄieknę[Kartky] x2]Kiedy ᴢabraknie mi Ciebie jak dᴢiśWyɡƖądałaś tak ładnieCᴢarne Vansy i jeansMieƖiśmy ᴏstatnią sᴢansę, ja ᴡᴏƖałem pićJa jestem nikim, a nie kᴜrᴡa jestem jak nikt[Mirᴏsłaᴡ Zbrᴏjeᴡiᴄᴢ & Kartky]- Ty ᴄhyba mᴜsisᴢ ᴢnᴏᴡᴜ pᴏɡadać ᴢe sᴡᴏją panią psyᴄhᴏƖᴏɡ- Nie ᴡiem, nie słᴜᴄham jej. SᴢaƖᴏny każdy dᴢień- Cᴢłᴏᴡiekᴜ, kᴜrᴡa nie rób mi ᴢnᴏᴡᴜ takiᴄh nᴜmeróᴡ i ᴢłaź stamtąd- I kiedy tam stᴏję sam ᴄᴢᴜję radᴏść[Kartky]Kiedy ᴢabraknie mi Ciebie jak dᴢiśWyɡƖądałaś tak ładnieCᴢarne Vansy i jeansMieƖiśmy ᴏstatnią sᴢansę, ja ᴡᴏƖałem pićJa jestem nikim, a nie kᴜrᴡa jestem jak niktNie ᴡiem, nie słᴜᴄham jej. SᴢaƖᴏny każdy dᴢieńI kiedy tam stᴏję sam ᴄᴢᴜję radᴏść[Mirᴏsłaᴡ Zbrᴏjeᴡiᴄᴢ]W ᴏbrᴏnie ᴡódy pᴏᴡiem, że dᴜżᴏTeż ᴏdpierdᴏƖiłem na trᴢeźᴡᴏI tᴏ ja ᴢabiłem Laᴜrę PaƖmerA histᴏrii teɡᴏ nᴜmerᴜ i tak nie ᴢrᴏᴢᴜmiesᴢ
Ludmiła Jakubczak była wschodzącą gwiazdą muzyki. 22-letnia żona Jerzego Abratowskiego rozkochała w sobie publiczność utworem "Gdy mi ciebie zabraknie". Niestety, jej karierę i szczęście przerwała okrutna tragedia Podczas powrotu do domu po jednym z występów w listopadzie 1961 r. doszło do fatalnego wypadku. Samochód kierowany przez Abratowskiego uderzył w drzewo. Jakubczak zmarła w drodze do szpitala. Nie miała żadnych szans Po śmierci artystki pojawiła się plotka, że wypadek ukartował jej mąż i jego rzekoma kochanka. Ktoś rozpuścił historię, że zakochany w innej Abratowski "pozbył się przeszkody", jaką miała być Jakubczak. W obawie przed publicznym linczem musiał uciekać z kraju. Potem podzielił tragiczny los małżonki Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Z okazji 60. rocznicy śmierci Ludmiły Jakubczak przypominamy nasz archiwalny artykuł poświęcony zmarłej tragicznie artystce. Opowiada on o początkach jej krótkiej kariery oraz fatalnym wypadku, za który opinia publiczna winiła jej męża. Ludmiła Jakubczak przyszła na świat w 1939 r. w Tokio, jako córka Polaków, którzy osiedlili się w Japonii. Kiedy Związek Sowiecki zajął tamtejszą część Sachalinu, dziewczyna wyjechała na Ukrainę, a już na początku lat 50. przyjechała do kraju swoich rodziców i zamieszkała w Warszawie. Jakubczak swoją przyszłość wiązała ze sceną. Zaczęła uczyć się więc tańca w szkole baletowej, a głos szlifowała pod okiem słynnej mezzosopranistki Wandy Wermińskiej. Kiedy po maturze, którą zdała w 1958 r., postanowiła wziąć udział w radiowym konkursie dla piosenkarzy amatorów, o jej niekwestionowanym talencie dowiedział się poważany w branży artystycznej kompozytor i aranżer, Jerzy Gabriel Abratowski. Był on wybitnym pianistą i organistą (posiadał pierwsze w Polsce organów Hammonda). Jego kompozycje śpiewali Hanna Banaszak, Mieczysław Fogg, Anna German, Kalina Jędrusik, Krystyna Konarska, Joanna Rawik, Danuta Rinn czy Irena Santor. Tworzył także muzykę do popularnych spektakli teatralnych, programów kabaretowych i filmów. Ludmiła Jakubczak i Jerzy Abratowski: kochał ją strasznie Jeszcze tego samego roku Ludmiła Jakubczak została przyjęta do Studium Piosenkarskiego. Tam właśnie trafiła pod skrzydła Abratowskiego. Muzyk nie dostrzegł w niej jedynie potencjału na wielką artystkę, ale także własną żonę. Tych dwoje połączył płomienny romans. Nie przeszkadzała im widoczna wówczas, dziesięcioletnia różnica wieku. Nie zważali też na złośliwe komentarze. Abratowski w krótkim czasie poprosił uczennicę o rękę. Obiecał także, że stworzy z niej gwiazdę na miarę światowego formatu. Stał się jej mentorem. Pomagał, wspierał w chwilach słabości i komponował utwory dla ukochanej. Tworzyli nierozłączny duet. Nikt nie miał wątpliwości, że byli dla siebie stworzeni. Halina Kunicka wspominała: Tak oto Ludmiła Jakubczak zadebiutowała w czasie konkursu dla piosenkarzy amatorów, który organizowało Polskie Radio. Miało to miejsce w 1958 r. Aspirująca wówczas artystka była jedną z uczestniczek występujących w pierwszym programie estradowym, który przygotował Teatr Piosenki. Widowisko odbyło się w warszawskim hotelu Bristol. Jakubczak widzów rozkochała w sobie brawurowym wykonaniem przeboju "Alabama", które nie tylko zwróciło uwagę słuchaczy, ale także krytyków oraz znanych osobistości z muzycznego środowiska. "Gdy mi ciebie zabraknie, gdy zabraknie mi ciebie" Jerzy Abratowski zaczął coraz więcej komponować dla ukochanej. Tak powstały interpretacje piosenek: "Serduszko z piernika", "Szeptem", "Żurawi klucz" i "Boogie Boa". Dla Ludmiły Jakubczak pisywali również Hanna Skalska ("Wakacje z deszczem") oraz Władysław Szpilman ("Do widzenia, Teddy"). Najpopularniejszym utworem, który stał się Piosenką Roku 1961, a także najpopularniejszą polską piosenką powojenną w plebiscycie czytelników "Expressu Wieczornego" okazała się kompozycja Abratowskiego w połączeniu z tekstem Kazimierza Winklera. Mowa o kultowym przeboju "Gdy mi ciebie zabraknie". Mająca zaledwie 22 lata Ludmiła Jakubczak w sierpniu 1961 r. trafiła do grupy gwiazd występujących w I Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. Na scenie pojawiła się wówczas obok Jerzego Połomskiego, Violetty Villas, Reny Rolskiej, Sławy Przybylskiej oraz Ireny Santor. I choć z "Lusią" wiązano spore nadzieje, nikt nie dawał szans piosence "Alabama". Mimo to artystka porwała publiczność. W magazynie "Dookoła świata" znalazła się wówczas relacja Wojciech Giełżyński, który recenzował sopockie występy. Ludmiła Jakubczak Przyszedł 1 października. Była niedziela. W Nowej Hucie trwała impreza estradowa "Dwie godziny zabawy i… samochód", którą połączono z losowaniem premii rzeczowych Krakowskiej Gry Liczbowej "Lajkonik". Nagrodą główną była Syrena. Podczas koncertu, któremu towarzyszyła loteria, wśród wielu gwiazd wystąpiła Ludmiła Jakubczak, którą powitano owacjami na stojąco. Ona zaś pierwszy raz od sopockiego sukcesu zaśpiewała "Alabamę" i ukochany przez słuchaczy utwór "Gdy mi ciebie zabraknie". Po zakończeniu wydarzenia artystka potwierdziła swój udział w odbywającym się dwa miesiące później koncercie z okazji Andrzejek. 4 listopada, w sobotę, trwały próby przed niedzielnym programem "Muzyka lekka, łatwa i przyjemna", emitowanym w studiu łódzkiej telewizji. Brała w nich udział oczywiście ukochana Jerzego Abratowskiego. W pewnej chwili, podczas jej występu, jeden z operatorów zwrócił się do niej z prośbą. Artystka przystała na uwagę pracownika produkcji. Ruszając w stronę telefonu, by skontaktować się z mężem, powiedziała: W dzień emisji programu Abratowski przywiózł żonie potrzebny kostium. Odcinek "Muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej" rozpoczął się o godz. i trwał 40 minut. Ludmiła Jakubczak w zamienionej sukni wykonała utwór "Tango zazdrości". W "Gazecie Krakowskiej" pojawił się potem tekst felietonisty i rysownika Antoniego Wasilewskiego, który oglądał transmisję. Program z udziałem "Lusi" zakończył się o Artyści udali się na wieczorny posiłek do Grand Hotelu, gdzie znajdowała się restauracja "Syrena". Wraz z państwem Abratowskimi przy jednym stole usiadł Lucjan Kydryński z Ireną Santor. Po wspólnej kolacji wypili po dwa kieliszki wódki. Mąż Jakubczak miał prowadzić samochód, nie wypił więc ani łyka. Kydryński wspominał: Była godz. 21, kiedy małżeństwo postanowiło wracać do domu. Jechać miała z nimi także Irena Santor. Foto: Rutowska Grażyna / Narodowe Archiwum Cyfrowe Irena Santor w latach 60. Tego dnia sypnął pierwszy śnieg. Ulice były śliskie i mokre, a gęsta mgła ograniczała widoczność do nawet kilkunastu metrów. Choć wszyscy odradzali kompozytorowi jazdę w tak zdradliwą pogodę, on wraz z żoną i Santor wsiadł do czarnego Citroena model BL 15-six, rocznik 1957. Jerzy Abratowski jechał ostrożnie, a licznik wykazywał 40 km na godz. Kierowca, oprócz prób utrzymania pojazdu w ryzach na niebezpiecznej "szklance", skupiony był na ciągłym przecieraniu przedniej szyby ręką, ponieważ wycieraczka po jego stronie była zepsuta. Na trasie pomiędzy Łodzią a Sochaczewem kompozytor poczuł, że uderzył w coś, co leżało na szosie. Pomyślał, że potrącił psa. Nie zdecydował się jednak zatrzymać i sprawdzić, co było przyczyną wstrząsu. Poprosił wówczas pasażerki, by nie rozpraszały go rozmową. Niestety, tuż przed północą, zaledwie 35 km przed Warszawą, samochód nieoczekiwanie wpadł w poślizg. Krzywdzące plotki i proces sądowy. "Ta dziewczyna ubzdurała sobie, że to ja" Auto, które Abratowski kupił kilka miesięcy wcześniej, zakręciło koło i z hukiem uderzyło w stojące po lewej stronie drogi drzewo. Kierowca oraz wykonawczyni piosenek takich jak "Powrócisz tu", "Już nie ma dzikich plaż" i "Tych lat nie odda nikt" szczęśliwie nie odnieśli poważnych obrażeń. Niestety, żona Jerzego Abratowskiego była ciężko ranna. Ludmiła Jakubczak uderzyła głową o karoserię. W stanie krytycznym wieziono ją zatrzymaną na ulicy, wojskową ciężarówką. Artystka zmarła w drodze do Grodziska Mazowieckiego, gdzie znajdował się najbliższy szpital. Jako przyczynę zgonu podano złamanie podstawy czaszki. Piosenkarka odeszła trzy dni przed swoimi 23. urodzinami. Prowadzący śledztwo oficera Komendy Wojewódzkiej MO w Warszawie odwzorował wówczas ostatnie chwile przed tragedią w następujący sposób: Pogrzeb tragicznie zmarłej artystki odbył się 11 listopada 1961 r. i zgromadził tłumy wielbicieli. Niestety, w trakcie ceremonii pożegnalnej doszło do przykrego incydentu. Ktoś wymyślił bardzo krzywdzącą i perfidną plotkę, jakoby dramatyczne zdarzenie, w wyniku którego zginęła 22-letnia Ludmiła Jakubczak, miało zostać ukartowane przez Jerzego Abratowskiego. Zaczęto powtarzać, że mąż zmarłej oraz towarzysząca im podczas feralnej drogi piosenkarka mieli romans, dlatego "pozbyli się przeszkody", jaką miała być Jakubczak. Tuż po pogrzebie pogrążonego w żałobie kompozytora otoczył tłum zbulwersowanych ludzi. Zaczęli krzyczeć, że jest mordercą, twierdząc, że celowo spowodował wypadek, by móc związać się z Santor. Ta z kolei przyznała po latach, że z powodu tragicznego zdarzenia również spotkało ją wiele nieprzyjemności. Jedna z kobiet groziła ocalałej z dramatycznego zdarzenia artystce. Foto: Berman Maria / Narodowe Archiwum Cyfrowe Irena Santor w latach 60. Oczywiście informacje te okazały się nieprawdziwe. Pogłoskom o rzekomym romansie i niedorzecznym planie kres położył jednak dopiero proces sądowy. Osoba, która stała za pomówieniami na temat Ireny Santor, przeprosiła artystkę. Gwiazda muzyki mówiła: Santor udało się powstrzymać kłamliwe pogłoski. Poradziła sobie z traumą, jaką niewątpliwie był wypadek, a także zdarzenia mające miejsce po nim. Artystka skupiła się na karierze zawodowej, zdobywając kolejne sukcesy. Jerzy Abratowski natomiast długo walczył z depresją po stracie żony. Z obawy przed linczem postanowił wyjechać z Polski. Pod koniec lat 60. zamieszkał w Stanach Zjednoczonych. Z czasem ożenił się ponownie. Z drugą żoną doczekał się syna. W 1979 r. za granicą spotkała go Sława Przybylska. 10 lat później on również zginął w tragicznych okolicznościach. 28 stycznia 1989 r., trzy miesiące przed 60. urodzinami Jerzy Abratowski został trafiony kulą podczas napadu na bank, do jakiego doszło w Los Angeles. Tam też został pochowany. Źródło: Andrzej Bogunia Paczyński, "Polska The Times", film dokumentalny "Ludmiła" (2006); Bohdan Kezik, prod. Studio Muzyki i Filmu SONUS i Amatorski Klub Filmowy SAWA Materiał powstał dzięki współpracy Onet z partnerem – Narodowym Archiwum Cyfrowym, którego misją jest budowanie nowoczesnego społeczeństwa świadomego swojej przeszłości. NAC gromadzi, przechowuje i udostępnia fotografie, nagrania dźwiękowe oraz filmy. Zdigitalizowane zdjęcia można oglądać na
Tekst piosenki: Gdybyś wiedział, o czym myślę, kochany, Kiedy płyną łódki gwiezdnej flotylli... Nie, nie pytaj mnie, nie pytaj oczami, Bo nie powiem ci, że myślę o chwili, Gdy mi ciebie zabraknie, Gdy zabraknie mi ciebie, Jak w godzinie ostatniej Śladu słońca na niebie, Jak snu w noce głębokie, Niby morza bez dna, Gdy podchodzą do okien Zimny księżyc i mgła... Gdy mi ciebie zabraknie, Jak powietrza i światła, Co wybierze - któż zgadnie - Ma tęsknota niełatwa? Czy się odda wspomnieniom Zasuszonym, jak kwiat, Czy czerwoną jesienią Pójdzie sobie przez świat? Może myśleć o tej chwili nie warto, Przecież sam się nazywałeś moim cieniem... Niech zostanie nie sprawdzoną już kartą, Co by było, gdybyś odszedł ode mnie? Gdy mi ciebie zabraknie. . . Gdy mi ciebie zabraknie, Jak powietrza i światła, Co wybierze - któż zgadnie - Ma tęsknota niełatwa? Czy się odda wspomnieniom Zasuszonym, jak kwiat, Czy czerwoną jesienią Pójdzie sobie przez świat? Pójdzie sobie przez świat. Pójdzie sobie przez świat!
ąc Za mały ekran 🤷🏻♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Ty śpiewasz partie niebieskie Twój partner śpiewa partie czerwone Wspólnie śpiewacie partie żółte Prosimy czekać, nagrywanie zakończy się za 10s Podział tekstu w duecie Gdy mi ciebie zabraknie – Ludmiła Jakubczak mirach × Mikrofon Kamerka Włączona Wyłączona Nie wykryto kamerki Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Pogłos Delay Chorus Overdrive Equaliser Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką!
Tekst piosenki: Gdybyś wiedział, o czym myślę, kochany, Kiedy płyną łódki gwiezdnej flotylli... Nie, nie pytaj mnie, nie pytaj oczami, Bo nie powiem ci, że myślę o chwili... Gdy mi ciebie zabraknie, Gdy zabraknie mi ciebie, Jak w godzinie ostatniej Śladu słońca na niebie, Jak snu w noce głębokie Niby morza bez dna, Gdy podchodzą do okien Zimny księżyc i mgła. [2x:] Gdy mi ciebie zabraknie Jak powietrza i światła, Co wybierze, któż zgadnie, Ma tęsknota niełatwa? Czy się odda wspomnieniom Zasuszonym jak kwiat, Czy czerwoną jesienią Pójdzie sobie przez świat? Pójdzie sobie przez świat. (3x) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
gdy mi ciebie zabraknie tekst